Papież milcząco popiera aborcję, nie potępiając czynów aborcjonistów Bidena i Pelosi

Strona główna / Papież milcząco popiera aborcję, nie potępiając czynów aborcjonistów Bidena i Pelosi
,

 

Film przygotowany przez LifesiteNews, obnaża procedurę bestialstwa aborcji realizowanej przez wyrywanie części ciała dziecka będącego jeszcze w łonie. Obraz uwidacznia jak w ciągu kilku minut zmienia się optyka postrzegania aborcji osób biorących udział w eksperymencie. Wystarczy rozumne podejście do tematu i wiedza.

Aborcja dokonuje się także przez częściowy poród z wykrajaniem tkanek i organów dzieci nienarodzonych jeszcze żywych. O legalizację tej najbardziej barbarzyńskiej formy aborcji walczy Nancy Pelosi, która została przyjęta z życzliwością na audiencji u papieża, a potem zaproszona do czytania podczas Mszy świętej, z której nagle się ewakuowała z racji protestów ulicznych na Watykanie przeciwko niej. Niestety nie została ani pouczona, nie zostały potępione jej poglądy i czyny przez pasterza Kościół. Jezus jadł u grzeszników, ale zawsze ich pouczał, nauczał, potępiał ich grzech, nawracał, jeśli nie udało się ich nawrócić jak młodzieńca, który nie chciał oddać wszystkiego ubogim, to nieszczęśnik ten nigdy więcej nie chodził za Jezusem, nie należał do grona Jego wyznawców.

Papież nie tylko przyjmuje plejadę upadłych gwiazd, ściska się z nimi, przytula, popiera, uroczo niczym bazyliszek uśmiecha, wymienia pokłony i uściski dłonią, daje milczące poparcie, nie reaguje na ich ekscesy, nadużycia, jawne grzechy, zatwardziałość w trwaniu w owych grzechach najpodlejszych, bo śmiertelnych jak ks. James Martin, obnoszący się publicznie ze swoim homoseksualizmem, zboczeństwem nieuporządkowanym – jak uczy Kościół  – wewnętrznie, które jest aberracją, skrzywieniem, buntowniczym odstępstwem od normy, zdrowej natury danej od Boga, które można wyleczyć widząc przykład wielu gejów podejmujących na całym świecie terapię, wracających do życia z kobietą, zakładających szczęśliwe rodziny. Papież głaszcze po głowie butną, ciemną, szkaradną w swych czynach czarownicę Pelosi propagującą rytualny, wręcz bestialski mord na najbardziej niewinnych, prezydenta marionetkę Bidena popierającego publicznie mordowanie dzieci i uporczywie trwającego w grzechu a uznającego siebie za katolika podobnie jak wiedźma Pelosi. Czy papież Bergoglio nie wie, że prawo kanoniczne skazuje osoby mordujące swe dzieci, będące de facto dzieciobójcami poprzez latae sententie czyli mocą samego aktu na ekskomunikę? Gdzie nauka, pouczenie, potępienie zachowań, występków grzesznych papieżu? Czemu milczysz na zło manifestowane jawnie, czemu nie postępujesz jak Jezus, gromiąc zło, nawracając duszę, potępiając niemoralny czyn, czemu nie ratujesz dusz przed piekłem?  Ty jedynie sączysz ustami masońską pieśń wiecznej tolerancji dla zła, błędu- „Kim jestem by sądzić, jeśli taka osoba szuka Boga ma dobrą wolę, kim jestem by sądzić?”

Owszem nie nam osądzać człowieka, to zostawiamy Bogu, ale naszym obowiązkiem etycznym, a już szczególnie zadaniem Głowy Kościoła jest jasne, konkretne, dobitne potępienie aktu zła, nazwanie go po imieniu, pouczenie, zachęta do życia w czystości do której i my zdrowi ludzie powołani jesteśmy, nakierowanie dusz na dobrą drogę bez potępiania jej samej. Ocena czynu to nasz racjonalny i moralny obowiązek, ocena nie jest osądem, wynika ona bowiem z racjonalnej natury umysłu ludzkiego, i każdy katolik zobligowany jest do oceny rzeczywistości, wyciągania wniosków by uchronić duszę przed upadkiem. Rozum to władza której zadaniem jest troska o bezpieczeństwo człowieka w obliczu zagrożeń duchowych jak i materialnych. Gdzie jesteś papieżu?

Głucha cisza i miłosierdzie tylko dla upadłych ludzi, szerzących zło w świecie. A dla nas katolików masz tylko jedno- banowanie tradycyjnej Mszy, w sposób okrutny, z ojcowskim przytuleniem nie mający nic wspólnego, rzekomo oparty o ankiety, których opinia publiczna nie widziała, bezwzględny w swej wymowie, natychmiastowy i podstępnie skonstruowany, nielegalny, bo praw odwiecznych ustanowionych przez poprzedników nie wolno łamać następcom tronu Piotrowego. Złamałeś bezkarnie — przyjacielu grzeszników lubujących się w złu — prawo nadane po wsze czasy przez św. Piusa V, odbierając nam Mszę katolicką, traktując w szyderczo zatytułowanym liście resztkę Kościoła niczym bękarty bez ojca, bez miłości, bez dialogu na który masz czas dla każdego poza katolikami. Dialogujesz i całujesz stopy przywódcom z Bliskiego Wschodu, rozmawiasz z odstępcami, heretykami, innowiercami, żydami, poganami z lasów amazońskich, islamem podrzynającym chrześcijanom ochoczo gardła we Francji i na całym Bliskim Wschodzie. Nie masz krzty zrozumienia, cierpliwości i miłosierdzia by porozmawiać z nami, katolikami. Stać cię tylko papieżu na szydzenie z wielodzietności katolików, którą nazywasz „rozmnażaniem królików”, na wyśmiewanie biretów księży jako symbolu sztywnej tradycji. Kim jesteś papieżu? Sojuszniku, propagatorze manifestujących grzech?

 

 

 

 

 

[/et_pb_text][/et_pb_column][/et_pb_row][/et_pb_section]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *